wtorek, 13 czerwca 2017

"o ojcu świętym"

O ile określenie papież umożliwia mi, nie nazywanie papieża "ojcem świętym",  zgodnie ze słowami zawartymi w Ewangelii  "Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie" Mt 23.
To jeżeli chodzi o zakonników, to nie mam pojęcia jak się do nich zwracać.
Gdyż określenie "ojciec" używane jest w stosunku do zakonników przez ludzi.
Dla Katolika, który czyta Pismo Święte, to może być dziwne rozmowa
z  zakonnikiem z próbą omijania zwrotu proszę "ojca"

Ja bynajmniej nie znam formy zastępczej tego rzeczownika.
Jeszcze jakbym wiedział do jakiego zakonu należy ten zakonnik np: do zakonu dominikańskiego,
to jeszcze wyratuje mnie określenie  typu proszę dominikanina. Natomiast co mam zrobić jeżeli spotykam osobę w habicie, i nie wiem jak grzecznościowo się do niej zwrócić? proszę zakonnika?
taki zwrot wydaje mi się trochę dziwny.

To jak inaczej mógłbym się zwracać w formie grzecznościowej do osób? które wymuszają abym nie stosował się do słów zawartych  w Ewangelii według św. Mateusza??

Jak mogę się inaczej zwracać? może na Pan? ale to tym bardziej dziwne, skoro ta osoba
jest zakonnikiem? a może ksiądz? ale skąd mam wiedzieć że dany zakonnik odprawia Msze Św?
i sprawuję funkcje kapłańskie?

Nie tylko ja mam z tym problem, wystarczy wejść na forum internetowe katolickie i na powtarzany wielokrotnie ten wątek i poczytać różne tłumaczenia zakonników mówiących że można tak mówić.
I wielce zachęcających do tego.  Odnoszę wrażenie że te wszystkie  argumenty są po prostu słabe.
Bo jak wytłumaczyć mają, nie stosowanie się do tego co jest napisane w Piśmie Świętym?
skoro oni sami, miedzy sobą tak siebie nazywają "ojcami" innych lub o zgrozo ojcami duchownymi"

Takie osoby, bardzo często  mówiąc o Bogu używając zwrotu Ojciec niebieski
No bo przecież forma "ojciec święty" zarezerwowana jest dla papieża.
O zgrozo!  Papież ma większy przywilej niż Bóg jeżeli chodzi o nazewnictwo?

Ogólnie jak słyszę formę ojciec święty od osób które w ten sposób nazywają papieża to w danym momencie tworzą się we mnie negatywne odczucia, irytacji, frustracji. I mało tego, odnoszę wrażenie że osoby które używają takiego zwrotu. Same od siebie tak mówią, nie dlatego ze ktoś im tak nakazał.

Czyż naturalną reakcja osoby nawet nie wierzącej? nie powinno być no sorry ale ty nie jesteś moim ojcem? to dlaczego mam się do Ciebie zwracać w formie jak do Ojca? ale jak można spodziewać się takiej reakcji skoro takie nazywanie papieża się przyjęło w społeczności katolickiej?


2 komentarze:

  1. tak,zwłaszczajak kobieta 80-letnia mówi do 25-latka "ojcze",to już wręcz komiczne i żałosne.
    jesli ktos jest odrodzony czyli idzie za Boża Prawdą,jest uczniem Jezusa,NIE KOŚCIOŁA !,ten jest moim bratem i siostra,a wtedy jak w rodzinie po imieniu.
    W innych przypadkach pan,pani-tak jak to w naszej kulturze,choć Pan Jezus pozwolił sobie mówić na TY.
    hIERARCHOWIE lubią tytuły,nawet jesli to niska hierarchia,nie mówiąc o "wyższej"
    Łk 22.25-26
    24 Powstał również spór między nimi o to, który z nich zdaje się być największy. 25 7 Lecz On rzekł do nich: «Królowie narodów panują nad nimi, a ich władcy przyjmują nazwę dobroczyńców. 26 Wy zaś nie tak [macie postępować]. Lecz największy między wami niech będzie jak najmłodszy (najmniejszy) a przełożony jak SŁUGA!

    OdpowiedzUsuń
  2. gdzie jest napisane w Nowym Testamencie że pozwolił sobie mówić na "Ty"?

    OdpowiedzUsuń