środa, 1 marca 2017

O prawdziwym powołaniu do małżeństwa


Taki krótki wpis na temat małżeństwa

Małżeństwo czym jest? Według nauki Kościoła to Sakrament, w którym człowiek jest wezwany do tego aby od momentu zawarcia małżeństwa służył żonie, a żona mu. (czyli Mąż służył Żonie a Żona Mężowi). Jak ktoś chce poznać szczegóły, to niech zapozna się z Nauką Kościoła lub KKK

Ja natomiast zajmę się tym z punktu, osoby powołanej do małżeństwa.
Małżeństwo powinno być na wzór papużek nierozłączek, jedną papużkę się
odseparuję, to druga zdechnie no i tak jest wśród tych papużek.
Dlatego zawsze te papużki muszą być razem!

Natomiast w przypadku ludzi, powołanych do małżeństwa to mąż i żona - powinni być takimi papużkami nierozłączkami, ale zawsze powinna tam być przestrzeń dla Pana Jezusa.
I w świętym małżeństwie powinno to wyglądać tak - jeżeli przykładowo
dosłownie byliby tymi papużkami nierozłączkami :

Jeżeli jedną papużkę nierozłączkę odseparuje się od drugiej, to przez to że tam jest tam Pan Jezus, nie zdechnie, no i na odwrót.
No i jak od tych papużek nierozłączek odseparuje się Pana Jezusa - to oboje papużki zdechną.

Trochę drastyczny przykład, ale może nie którym otworzą się oczy, czym tak naprawdę jest małżeństwo.

A więc, zgodnie ze słowami zawartymi w Piśmie Świętym - lepiej się nie żenić człowiekowi.
No i uważam ze to prawda.
Bo przecież wtedy są jednym ciałem - więc jeżeli kobieta zbruka swoje ciało, automatycznie ciało jej  faceta tzn męża jest zbrukane. Trzeba zrozumieć istotę nierozwiązalności małżeństwa. I tego że są już jednym ciałem. Jak mąż zostawi żonę - i ona przez to dopuściłaby się np cudzołóstwa, to mąż tak samo ponosi za to wine jak żona.
Więc lepiej nie wychodzić za mąż ani się żenić. Gdyż trzeba mieć na uwadze
sprawiedliwość Pana Jezusa.
Miłość małżeńska taka prawdziwa jest wyzbyciem się całkowitego egoizmu w stosunku
do drugiej osoby i dosłownie taki człowiek staje się w pewnym sensie tym, że mąż bez małżonki i na odwrót już nie są dwoma osobnymi ludźmi. Tylko te dwoje osobnych ludzi są już jednym.

Dlatego w takiej miłości małżeńskiej trzeba być świadomym,
że od momentu zawarcia małżeństwa, już jest się jednym ciałem z drugą osobą.
Wiec mąż bierze świadomie odpowiedzialność za żonę, i żona za męża.


Dlatego nie oszukujmy się większość ludzi tak naprawdę nie zostało powołanych do małżeństwa.
Nie oszukujmy się mało osób zostało do tego powołanych.
Natomiast z małżeństwa zrobiono instytucje reprodukcji dzieci... i ludzie którzy są w Kościele moim zdaniem do tego się przyczynili...
a gdy małżeństwo nie będzie chciało mieć dzieci?
tylko pozostać takimi papużkami nierozłączkami bez potomstwa, to co na to KKK?
lub kodeks prawa kanonicznego?

...

No ale nie ma co się martwić na zapas, wśród takich papużek nierozłączek lub upartych
- nie przyjmujących do wiadomości posiadanie dziecka , na pewno kiedyś przyjdzie moment w którym będą chciały mieć potomstwo, natomiast  zawierając związek małżeński po którym takie dwa osobne papużki związują się w bycie papużkami nierozłączkami muszą być otwarte na taką ewentualność i powinny być gotowe na to, że może im się narodzić dzidziuś.

Póki co to ja jestem niczym taka papuga nierozłączka typu romantyk, dosyć cierpliwa, nie próbująca się łączyć się z nikim na siłę bo bez drugiej osoby potrafię żyć i mogę żyć - nie jestem jakimś desperatem, tylko jestem niczym taka papuga nierozłączka która jeszcze się nie złączyła z drugą papużką i jest wolna i szczęśliwa, dzięki Panu Jezusowi.
I jestem niczym taka papuga nierozłączka którą w pewnym sensie przy życiu podtrzymuję Pan Jezus - bo bez Pana Jezusa nie potrafię się już odnaleźć i żyć. I wierzę w to, że z pomocą Pana Jezusa zostanę doprowadzony do drugiej takiej papużki. Z która się uzupełnimy I zostaniemy związani i razem z tą druga papużką nierozłączka już na zawsze zostaniemy takimi złączonymi papużkami nierozłączkami.

2 komentarze:

  1. MARCIN,
    TO PIEKNE CO NAPISAŁEŚ I ZYCZE CI TAKIEGO PIEKNEGO MAŁŻEŃSTWA W PRAKTYCE,JESLI BÓG CIE DO NIEGO POWOŁA.

    OdpowiedzUsuń